Na sali mamy zwykle cztery pokolenia fanĂłw. PrzychodzÄ nawet starsi od nas.
- 18 March, 2016
- Prestige MJM
Rozmowa z PawĹem Grzegorczykiem, wokalistÄ , gitarzystÄ i zaĹoĹźycielem zespoĹu Hunter, ktĂłry bÄdzie jednÄ z gwiazd tegorocznej edycji Jarocin Festiwal.Â
 W jednym z wywiadĂłw mĂłwiĹeĹ: âPrzechowuje do tej pory kilka listĂłw z czasĂłw "Requiem", w ktĂłrych ludzie piszÄ , Ĺźe nasza muzyka i teksty zmieniĹy ich Ĺźycie, a nawet uratowaĹy". Czujecie odpowiedzialnoĹÄ za to co opisujecie w swoich tekstach? Jak siÄ w tym odnajdujesz?Â
PrzywykĹem. ChoÄ to czasem rzeczywiĹcie przypomina pracÄ sapera (Ĺmiech). Trzeba uwaĹźaÄ, gdzie i jak siÄ stÄ pa. Jak ludzie zaufajÄ , a zwĹaszcza ci mĹodzi to czÄsto juĹź bezkrytycznie wierzÄ a powinni zawsze staraÄ siÄ samemu oceniÄ sytuacjÄ i kierowaÄ wĹasnym rozumem i sposobem oceniania rzeczywistoĹci. Nie jesteĹmy nieomylni i zdarza siÄ zbĹÄ dziÄ. Kto bez winy niech bierze kamieĹ. Dlatego teĹź dajemy czasem im takie gĹupstwa jak "Imperium DiabĹa", "Ĺosiem" czy "TzshaZshyC". OczywiĹcie nie bylibyĹmy sobÄ , Ĺźeby nawet i w takich âhumoresko-groteskachâ nie przemyciÄ gĹÄbszych myĹli ale ogĂłlnie sÄ to jak nasze standardy utwory wrÄcz kabaretowe. GĹĂłwnie po to, Ĺźeby pokazaÄ, Ĺźe mamy duĹźy dystans.Â
Do siebie?
I do siebie i do Ĺwiata. I tego samego Ĺźyczymy innym. Na mieĹcie mĂłwiÄ , Ĺźe na co dzieĹ jesteĹmy przesympatycznymi i bardzo wesoĹymi mĹodymi ludĹşmi w Ĺrednim wieku i nie chodzimy w mrocznych, dĹugich pĹaszczach czy zakrwawionych mundurach. ChoÄ to, nie powiem, doĹÄ kuszÄ ce.. Ale jak juĹź na powaĹźnie - to staram siÄ waĹźyÄ kaĹźde sĹowo, choÄ muszÄ tu ze skruchÄ przyznaÄ - czasem dajÄ siÄ ponieĹÄ emocjom i wtedy tekst zaczyna ĹźyÄ wĹasnym Ĺźyciem. Nadinterpretacji nie uniknÄ, pojawia siÄ natychmiast. Uznali juĹź nas za szatanistĂłw, anarchistĂłw, konformistĂłw i innych âistĂłwâ. Ludzi, ktĂłrzy nie szanujÄ wiary. A wystarczy tylko trochÄ poczytaÄ. To nie sÄ zbyt dĹugie teksty. Wystarczy chwila. Ludziom inteligentnym. Ale, jak to w naszym kraju - najproĹciej opluÄ, wylaÄ zawiĹÄ i naszÄ sztandarowÄ ĹźĂłĹÄ. CzÄsto to zresztÄ opisujÄ. Styl moĹźe i nie jest taki oczywisty ale wierzÄ, Ĺźe wystarczy trochÄ skupienia a intencje stanÄ siÄ jasne i klarowne, mimo wielowÄ tkowoĹci, drugiego a czasem i czwartego dna, pojawiajÄ cego siÄ w wiÄkszoĹci tych tekstĂłw. Czasem czytelnicy sami dokopujÄ siÄ rzeczy o ktĂłrych myĹlÄ juĹź doĹÄ mgliĹcie a czasem nawet do tego nie docieram, jak sugestia, Ĺźe na âImperium Trujkiâ miaĹo wpĹyw imperium osmaĹskie. Rzecz jasna, jak kaĹźde imperium kwalifikuje siÄ do bycia podmiotem lirycznym tej piosenki ale w chwili pisania nie przypominam sobie, Ĺźeby o nim akurat myĹlaĹ. Ale to dobrze. NajwaĹźniejsze, Ĺźe te sĹowa inspirujÄ do samodzielnych poszukiwaĹ i kopania. To absolutnie dla mnie najwaĹźniejsze.
SÄ fani, ktĂłrzy przychodzÄ na wasze koncerty od poczÄ tku istnienia zespoĹu? Tacy, ktĂłrzy dorastali z Hunterem?
OczywiĹcie! Bez nich byĹoby sĹabo. Dbamy o nich grajÄ c na kaĹźdej trasie coĹ z naszej jedynki, czyli z âRequiemâ, na ktĂłrym siÄ wspĂłlnie zresztÄ wychowywaliĹmy. Oni juĹź zazwyczaj stojÄ z piwkiem w rÄku na samym koĹcu sali przy konsolecie, gdzie najlepiej sĹychaÄ, ustÄpujÄ c miejsca pod scenÄ mĹodym. I coraz czÄĹciej sÄ to ich dzieciaki! Ale czasem i oni dajÄ siÄ ponieĹÄ a wtedy jak juĹź wpadnÄ pod scenÄ to nic siÄ z tym nie rĂłwna (Ĺmiech). LiczÄ c dziesiÄ tkami lat mamy zwykle na sali cztery pokolenia fanĂłw. Tak. PrzychodzÄ na nie starsi nawet od nas. To jest MOC!
Metal, a jednoczeĹnie utwory bardzo melodyjne. WydawaĹoby siÄ karkoĹomne poĹÄ czenie, a jednak w waszym wykonaniu to dziaĹa. I to od lat. Kiedy udaĹo wam siÄ wypracowaÄ ten âzĹoty Ĺrodek", ktĂłry staĹ siÄ znakiem rozpoznawczym dla Huntera?
Elementy niestandardowe jak na Ăłwczesne czasy w metalu czyli takie jak na przykĹad klasyka pojawiaĹy siÄ u nas juĹź na âRequiemâ, mimo, Ĺźe to najbardziej trashowa nasza pĹyta. I zwĹaszcza w solĂłwkach. RzÄpoliĹem kiedyĹ na skrzypcach siedem lat wiÄc nigdy juĹź od tego nie uciekĹem. I siedem lat po wydaniu âRequiemâ, czyli okoĹo 2002 roku, podczas koĹcĂłwki nagraĹ pĹyty âMedeiSâ (anagram cyfry "siedem") pojawiĹ siÄ w studio doĹÄ przypadkowo prawdziwy skrzypek - Jelonek, zagraĹ i juĹź wprowadziĹ na staĹe, ĹÄ cznie z powaĹźnymi juĹź elementami klasyki i swojego rozdarcia pomiÄdzy niÄ a bezlitosnym metalem. Ta pĹyta od poczÄ tku jej powstawania byĹa dla nas przeĹomem. W progu studia dowiedziaĹem siÄ, Ĺźe bÄdÄ ojcem... ZaczÄĹa siÄ prawdziwa magia. Pod wieloma wzglÄdami. I dĹşwiÄkĂłw. I sĹĂłw. I to wĹaĹnie wtedy dziennikarze zaczÄli mieÄ problemy ze sklasyfikowaniem tego co sĹyszeli. Jak juĹź zaczÄĹy pojawiaÄ siÄ elementy delikatnej histerii, na przykĹad prĂłba sklasyfikowania nas jako gotyk (Ĺmiech). PostanowiliĹmy sami stworzyÄ sobie szufladkÄ, bo czuliĹmy, Ĺźe najchÄtniej poszatkowano by nas i wĹoĹźono do kilkunastu na raz. WymyĹliliĹmy wiÄc nazwÄ i jak siÄ okazaĹo wkrĂłtce takĹźe i styl - soul metal. Muzyka duszy. ZnaczÄ ca tak wszystko jak i nic. Natychmiast siÄ przyjÄĹa. Wszyscy odetchnÄli z ulgÄ i zaczÄliĹmy graÄ soul metal. I tak do dziĹ gramy. ChoÄ teraz wĹaĹciwie bardziej to brzmi jak soulrockmetal.Â
Jakie miaĹeĹ marzenia trzy dekady temu, gdy powstawaĹ zespóŠHunter? Jak widzisz je dzisiaj z perspektywy minionych lat. Co udaĹo siÄ zrobiÄ, a czego nie? Czego byÄ moĹźe ĹźaĹujesz?
TrzydzieĹci lat temu to ja marzyĹem, Ĺźeby zagraÄ kiedyĹ w Olsztynie. To byĹo dla mnie wtedy takie duĹźe miasto... W tej chwili graliĹmy i gramy juĹź w wiÄkszoĹci miast na koncertowej mapie kraju. I zwykle robimy to dwa razy w roku. ChÄtnie zmierzylibyĹmy siÄ wiÄc ze Ĺwiatem zachodnim w koĹcu. Tak na powaĹźnie. Niestety jak na razie nikt nam nie zorganizowaĹ takiego powaĹźnego sparingu. Cóş... Czekamy na rÄkawicÄ. ChÄtnie jÄ podejmiemy.
 JesteĹcie jednym z najlepszych koncertowych kapel w Polsce. Sporo czasu spÄdzacie w trasie. Ĺťycie na walizkach jest uciÄ Ĺźliwe czy zdÄ ĹźyliĹcie siÄ juĹź do tego przyzwyczaiÄ i punktem wyjĹcia jest sprawny harmonogram?
Logistyka to podstawa. ZwĹaszcza dla jedenasto- a czasem i dwunastoosobowej ekipy. Czasem uda siÄ zabraÄ ze sobÄ szczycieĹski chĂłr Kantata. Wtedy jest nas 35. osĂłb. To juĹź maĹa armia. Mamy to juĹź opanowane. Najbardziej uciÄ Ĺźliwe w trasie sÄ przejazdy. A my, krzyĹźacy z Mazur, mamy wszÄdzie daleko. KrÄgosĹupy skrzypiÄ ... Karki juĹź tak nie krÄcÄ .. I to jest doĹÄ uciÄ Ĺźliwe. No cóş.. chcieliĹmy robiÄ w rozrywce, to takie sÄ wĹaĹnie jej koszty. MoĹźe sprĂłbujemy pozyskaÄ w charakterze sponsora trasy Geriavit-Pharmaton?
Udaje wam siÄ dobrze ĹÄ czyÄ Ĺźycie artystyczne z Ĺźyciem prywatnym? Czy jest cienka linia, ktĂłrÄ zdarza wam siÄ przekroczyÄ?
Zwykle gramy tzw. âOdcinki weekendoweâ, czyli czwartek/niedziela. DziÄki temu godzimy jedno z drugim. Jest czas na bycie gwiazdÄ rocka, rozgwiazdÄ i przekopanie ogrĂłdka. Natomiast w kwestii cienkiej czerwonej linii to czasem zdarzy siÄ, Ĺźe trochÄ popijemy ale bez przesady. ZniszczeĹ nie ma. A latka i zdrowie w tym juĹź teĹź nie pomagajÄ wiÄc wiÄcej w tym przekomarzania siÄ i gadania niĹź samego picia. SÄ duĹźo lepsi. Ok. WyglÄ da to mniej wiÄcej tak. Spotykamy siÄ zwykle po koncercie i spakowaniu gratĂłw, grubo po pĂłĹnocy, w losowo wybranym "pokoju grozy", sĹuchamy muzyki (ostatnio rzÄ dzÄ lata 80.), wspominamy koncert, historyczne zdarzenia i kawaĹy, jest oczywiĹcie kupa radochy jakbyĹmy to sĹyszeli po raz pierwszy i po kilku piwkach wszyscy dzielnie spaÄ, bo zwykle rano trzeba dalej ciÄ Ä. I to daleko, daleko. NiektĂłrzy twierdzÄ , Ĺźe to jeszcze szaleĹstwo, ale jest ich juĹź coraz mniej.
Nie jesteĹcie kapelÄ , ktĂłra czÄsto wydaje pĹyty. Dlaczego?
KiedyĹ wynikaĹo to z braku wydawcy, potem, gdy juĹź nie byĹo wyjĹcia i zaczÄliĹmy wydawaÄ siÄ sami - z braku pieniÄdzy. A w tej chwili chcemy, Ĺźeby pĹyty róşniĹy siÄ od siebie, robimy przerwÄ na tzw. reset mentalny. Czasem przeginamy z lenistwem, dokĹadnie tak jak po wydaniu Imperium. I teraz tempo pracy nad nowym materiaĹem jest powiedziaĹbym - mordercze. Ale tak juĹź dziaĹamy. Najlepiej pod presjÄ . Ale po takiej, prawie trzyletniej przerwie przynajmniej mamy prawdziwy wysyp pomysĹĂłw. BÄdzie z czego wybieraÄ (Ĺmiech).
UtwĂłr âNieWolnOĹÄ" bÄdzie promowaÄ najnowszy album, nad ktĂłrym pracujecie. Co moĹźesz na ten moment powiedzieÄ o pĹycie?
ZapowiadajÄ siÄ dobre, zostajÄ ce po pierwszym przesĹuchaniu w gĹowie melodie. A melodie sÄ najwaĹźniejsze. Tylko one siÄ broniÄ przed zÄbem czasu. Musimy je tylko zrobiÄ na ostro. Znaczy - przyprawiÄ. Ĺťeby z kolei nie byĹo za sĹodko. UtwĂłr czadowy z fajnÄ melodiÄ i sĹowami to wszystko co potrzebujemy, Ĺźeby daÄ sobie i innym trochÄ szczÄĹcia. I magii. I tego bÄdziemy siÄ trzymaÄ. PostanowiliĹmy zagraÄ trochÄ wiÄcej solĂłwek. A to w zwiÄ zku z wieloletnimi juĹź reklamacjami naszych fanĂłw, ocierajÄ cymi siÄ juĹź powoli o groĹşby. Dobrze. JeĹli tylko uda nam siÄ za ich pomocÄ wysnuÄ jakieĹ ciekawe opowieĹci na tej pĹycie to czemu nie?
Jarocin Festiwal 2016 odbÄdzie siÄ w dniach 7 â 9 lipca 2016 roku. Bilety na to wydarzenie moĹźna nabywaÄ poprzez stronÄ: www.prestigemjm.com, eBilet.pl, a takĹźe w sieci salonĂłw Empik na terenie caĹego kraju.
Dotychczas ogĹoszeni artyĹci: Slayer, The Prodigy, Five Finger Death Punch, D.O.A., TSA, Farben Lehre, Oberschlesien, Acid Drinkers, Luxtorpeda, Koniec Ĺwiata, Kabanos, Sweet Noise, Kobranocka, Hunter oraz Ga-Ga/Zielone Ĺťabki.
A PHP Error was encountered
Severity: Warning
Message: getimagesize(https://musicalert.pl/upload/thumbnails/56eb977abf4df.jpeg): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.0 404 Not Found
Filename: news/detail.php
Line Number: 40